Ostatnio robiłam porządki ze zdjęciami i znalazłam kilka moich bukietów, które wykonałam prowadząc kwiaciarnię na Śląsku :)
Matko!!! kiedy to byłooooo.... Jak sobie przypomnę, że wtedy na giełdzie jedyną zieleniną był asparagus, trawa, plumosus, hedera i niewiele więcej :)
Jeździłam do lasu po gałęzie, żarnowiec, jarzębinę :) Zawsze lubiłam coś dodać innego :)
A wiecie jakie to były lata?
Kochani, swoją przygodę z florystyką zaczynałam w 1991 roku. Marzyła mi się wtedy kwiaciarnia połączona z galerią - obrazy, rzeźby, rękodzieło ...
Teraz w większości, to standard :)
Wtedy .... nie ten czas i nie to miejsce :(
Ale w sumie... fajne to były czasy :)
Moja piwniczka, beczki po oleju, przerobione na stoliki wystawowe. Już wtedy wiedziałam co to recykling :)
No ale dość tych wspomnień :)
Rozrzewniłam się :)
Zobaczcie teraz kilka bukietów :) Niektóre po małych przeróbkach aktualne są i dzisiaj :)
Oceńcie sami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz